niedziela, 13 lutego 2011

Genealogia, moje doświadczenia (cz. II)

Genealogia, moje doświadczenia, część II

Autorem artykułu jest Jędrzej Gerwel



Artykuł jest kontynuacją pierwszej części moich uwag o genealogii. Tak jak już wspomniałem istotną dla mnie sprawą było znalezienie oprogramowania, które pozwoliłoby utworzyć drzewo powiązań rodzinnych, a także przechowywać zdjęcia, dokumenty i ważne wydarzenia związane z konkretnymi osobami.

Dzi...
Artykuł jest kontynuacją pierwszej części moich uwag o genealogii. Tak jak już wspomniałem istotną dla mnie sprawą było znalezienie oprogramowania, które pozwoliłoby utworzyć drzewo powiązań rodzinnych, a także przechowywać zdjęcia, dokumenty i ważne wydarzenia związane z konkretnymi osobami.

Dzięki internetowi udało mi się wybrać portal, który spełnia moje oczekiwania, łatwo znajdziemy go posługując się dowolną wyszukiwarką i wywołując „ancestry.com”.

Oprogramowanie ma opcję bezpłatną i po zarejestrowaniu się możemy zacząć budowę własnego drzewa poczynając od siebie, lub dowolnej innej osoby. Kolejno podajemy dalej rodziców, współmałżonków i dzieci . Każdej osobie możemy przypisać zdjęcie, ważne dokumenty i ważne życiowe fakty, można to w każdej chwili zmienić i uzupełnić.

Bardzo istotną sprawą jest to, że oprogramowanie ma bezpośredni dostęp do potężnych baz danych zawierających niezliczone rekordy z urodzinami, ślubami i zgonami gromadzonymi nie tylko na terenie USA.

Mamy też dostęp do danych imigracyjnych, wojskowych i związanych z uzyskaniem wykształcenia.. Wszystkie dane są stale uzupełniane i rozbudowywane.. Wyszukiwanie danych może odbywać się według rozmaitych kluczy.

Można zamówić bezpłatną prenumeratę periodyku, który informuje o wszelkich nowościach na „rynku genealogicznym”. W każdej chwili możemy zwrócić się o pomoc pocztą e-mail do administratora portalu uzyskując potrzebne wyjaśnienia..
Nasze drzewo może być opublikowane w internecie do ogólnego wglądu, lub też tylko dla wyłącznie zaproszonych przez nas osób.

Podzielę się tu wiadomością, która mnie bardzo ucieszyła: kilka dni temu odezwał się do mnie przez pocztę e-mail ktoś, kto wyszukał moje drzewo genealogiczne. Drzewo, które publikuję jest ogólnie dostępne w internecie. Okazuje się, że jest to potomek mojego pradziadka. Mieszka od urodzenia w USA .Dzięki temu poznałem nieznaną do dziś część rodziny, a także moje drzewo rozbuduje się!!!
Z dużym wzruszeniem oglądałem też niedawno listę pasażerów duńskiego statku, którym na początku XX wieku przyjechał do USA brat mojego dziadka chroniąc się przed wcieleniem do carskiego wojska.

Jedynym mankamentem tego wspaniałego oprogramowania jest to, że istnieje tylko w wersji angielskiej. W tym języku będziemy porozumiewać się z administratorem i potrzebny będzie też przy uruchamianiu opcji oprogramowania.
Wszystkim, którzy czują w tym miejscu językowy niedosyt polecę bardzo przydatne książki, które łatwo można zamówić przez internet:
http://angielski-konwersacje.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php
http://angielski.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php
Życzę wszystkim wielu emocji w genealogicznych przygodach rodzinnych.
Jędrzej Gerwel

---

===================================================== ..uważam, że nie ma lepszych polskich poradników internetowych: http://sukurs2007.ecom.net.pl/ =====================================================


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Genealogia, moje doświadczenia

Genealogia, moje doświadczenia

Autorem artykułu jest Jędrzej Gerwel



Chciałbym podzielić się tu kilkoma spostrzeżeniami, które być może przydadzą się osobom zainteresowanym historią własnej rodziny. Sam nosiłem się z takim zamiarem już od dawna i w miarę poznawania losów moich przodków wciągało mnie to coraz bardziej.


Jak każdy znałem swoich najbliższych osob...
Chciałbym podzielić się tu kilkoma spostrzeżeniami, które być może przydadzą się osobom zainteresowanym historią własnej rodziny. Sam nosiłem się z takim zamiarem już od dawna i w miarę poznawania losów moich przodków wciągało mnie to coraz bardziej.

Jak każdy znałem swoich najbliższych osobiście lub ze słyszenia. Najstarsze poznane wiadomości dotyczyły mojego pradziadka, który zmarł przed I Wojną Światową. Wiedziałem też, że jego dwaj bracia na początku XX wieku wyemigrowali do USA i tam założyli rodziny.

Zrobiłem pierwszą przymiarkę spisując chronologicznie wszystkie osoby, o którtch miałem wiadomości. Pierwszy najprostszy graf zajął mi kartkę formatu A3.

Szybko zauważyłem, że uzupełnianie moich danych zaczyna naruszać aktualny schemat graficzny i usystematyzowaną listę. Gromadziłem też dane dotyczące ważniejszych życiowych momentów poszczególnych osób oraz dokumenty i zdjęcia.

Komplet wiadomości o rodzinie stanowił stale modyfikowany schemat - drzewo, listę, albumy ze zdjęciami oraz kilka teczek z dokumentami. "Zarządzanie" całością wymagało dużej skrupulatności, a demonstrowanie osobom zainteresowanym było bardzo kłopotliwe.

Zawsze myślałem o takim narzędziu, które w jednym miejscu jednoznacznie ujmie powiązania rodzinne, wszystkie inne ważne dane personalne, dokumenty, zdjęcia oraz fakty z życia.

Nie mam zamiaru zanudzać czytających moje uwagi koligacjami w mojej rodzinie. Zdaję sobie sprawę, że to może interesować tylko tych, którzy są w to bezpośrednio zaangażowani. Jeśli znajdą się chętni to w następnym odcinku podzielę się z nimi tym, co odkryłem.

Dzięki internetowi udało mi się dotrzeć do doskonałego, oficjalnie dostępnego, darmowego oprogramowania, które w jednym wirtualnym miejscu potrafi skompletować strukturę rodziny, dużo danych o poszczególnych osobach, a także zdjęcia, dokumenty oaz nagrania dźwiękowe i video. Wszelkie korekty i uzupełnienia nie stanowią żadnego problemu. W moim tak zbudowanym drzewie zapisałem 117 osób.

Osobną, poważną sprawą w badaniu historii rodziny jest poszukiwanie danych. Dotychczas robiłem to głównie pisząc do różnych instytucji lub osób, co bardzo rozciągało sprawę w czasie. Oprogramowanie, o którym wspomniałem zapewnia dostęp do potężnych baz danych, gdzie z dużym prawdopodobieństwem można wyszukać coś ciekawego o naszych przodkach.

Piszę to wszystko, aby zachęcić do dbania o przeszłość własnej rodziny. Jestem świadom, że to co proponuję jest czysto amatorską działalnością, ale daje dużo satysfakcji, jest źródłem ciekawych odkryć i spostrzeżeń.

Będę wdzięczny za komentarze, które pobudzą mnie do napisania następnej części.

Jędrzej Gerwel


---

======================================================
.. nie znam lepszych polskich poradników internetowych:
http://sukurs2007.ecom.net.pl/
======================================================


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl